SeiShi
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
Nono
Nono
Admin Twórca
Liczba Postów : 573

POSTAĆ:
HP:
Ciemna uliczka.  9tkhzk200/200Ciemna uliczka.  R0te38  (200/200)
Mana:
Ciemna uliczka.  Left_bar_bleue220/220Ciemna uliczka.  Empty_bar_bleue  (220/220)
Strój: https://images.tinypic.pl/i/01010/72mou3qg8uic.png
https://seishipbf.forumpolish.com/t473-karta-postaci-shiyu-nono-

Ciemna uliczka.  Empty Ciemna uliczka.

Pon 18 Paź 2010, 17:45


Ciemna uliczka.  2v2boqp Oj, tędy nawet największy twardziel nie chodzi! Pomazane sprejami ściany, smród z nieopróżnianych nigdy koszów na śmieci, zapachy gnijącego mięsa, mleka i ryb.
Jeśli ktoś odważy się tutaj wejść, niech liczy się z wielkimi problemami, pobiciem, kradzieżą bądź w najgorszym wypadku śmiercią.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 12:11
Jak wygląda przyszłe miejsce walki? Za śmietnikiem rozmawia sobie trzech podejrzanych mężczyzn. Każdy z nich ma inna bron. Katanę, pałke bejsbolowa, jak i ostatni posiada kastet. Dwóch ziomków siedzi sobie na metalowym balkoniku (takim jak na Avku), wszyscy siedzą i patrzą się na shirukeny, jak i małe pałeczki, pewnie dynamit. Następnych dwóch stoi dokładnie na każdym rogu przy wejściu do uliczki i wyglądają na nie groźnych. Nie mają żadnej broni, ale jakby na coś czekali z niecierpliwością, bo leży pod nimi mnóstwo petów ze spalonych już papierosów. Największych, czyli takich umięśnionych dwoje panów stoją przy czerwonych drzwiach, pewnie od dziwnego padania lampy neonowej nad nimi.
Jeden na dachu siedzi z luneta jakby wypatrując intruzów z megafonem schowanym w głąb dachu, tak że go z dołu nie widać, ale wierzcie że on tam jest.
Anonymous
Gość
Gość

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 14:21
Po pewnym czasie, Shiro i jego towarzysze dotarli do wskazanego miejsca. Stojąc w ukryciu przed wejściem na uliczkę, chłopak obserwował całe otoczenie. Przed nimi stało dwóch osobników, dość umięśnionych. Z tyłu trzech uzbrojonych, co stanowi pewne ryzyko utraty życia. Na balkonie dwie osoby, chyba trochę zajęte. I ostatnia osoba która będzie największym problemem, obserwator.
Shiro odsunął się trochę w tył i podszedł do towarzyszy. - Nazywam się Shiro. - Powiedział cicho. Teraz wystarczy wdrążyć plan, i zająć się eliminacją przeciwników. - Skoro się poznaliśmy, zaczynajmy. - Wzrok padł na Ziko, który był idealny do tego zadania. - Ziko-kun, twoim zadaniem będzie pozbycie się obserwatora. Po cichu wejdź na dach, gdy już go uciszysz obserwuj nas. Dam ci znak i następnie pozbędziesz się dwójki na balkonie, i tam zostaniesz. - Mówiąc chicho i zrozumiale, wzrok przekierował się na Miko. - Miko-chan, ty wraz ze mną ruszysz na front. Zaatakujemy dwóch pierwszych i ściągniemy na siebie uwagę trzech pozostałych, tym samym dając czas Ziko. - I na sam koniec spojrzał na wszystkich, i z lekkim uśmiechem na twarzy dodał. - I na sam koniec ty Ziko zaatakujesz resztę od tyłu, gdy my będziemy odwracać uwagę. Wszystko musi być zgrane z czasem. - Tak więc ruch należy do Ziko, którego za zadaniem jest teraz wejść na dach. I pozbyć się obserwatora a następnie dwóch z balkoniku.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 15:40
Towarzysze:
Ziko i Miko tylko potakiwali rozkazom Shiro. Wiedzieli już dokładnie co robić. Mężczyzna powiedział cos kobiecie gestami: Najpierw uniósł rękę w górę a potem pokazał na jej bandaż. Ona potaknęła i zawiązała shirukenny na końcówki swoich bandaży. Po czym posłała je na dach budynku a mężczyzna zaczął się po nich wspinać. Gdy tylko wlazł na dach odczepił wbite shirukeny w beton (Mocne i ostre je ma nieprawdaż? Niezłe co, że metal wbiła w beton.?!). Wychylił się i i pokazał jakimś szkłem jedno odbicie światła do dziewczyny. Ona podeszła do Shiro i ukucnęła odpoczywając i czekając. W końcu poinformowała go mówiąc mu dość cicho.
- Prosił o minutę.
Co się działo na gorze? Mężczyzna nie byl na tym samym budynku co "obserwator" i musiał podejść bo tamten znajdował sie dość dużą odległość od niego. BA! Musiał nawet przeskoczyć na inny budynek, aby spokojnie w niego wycelować. Schował się za krawędzią obliczając wiatr, iz na taka odległość jest to ważne. Przygotował sobie trzy Shirukeny. Po czym spróbował zasiać zamęt wśród wszystkich. Jeden posłał idealnie w krtań "obserwatora" a następne dwa dla ludzi siedzących na metalowym balkonie. Nie było słychać żadnych odgłosów prócz jednego, a mianowicie "zabójca" z dachu wskoczył na tamten balkon. Dobył ognia i zrzucił prosto na mężczyzn stojących pod śmietnikiem. tylko zamiast wybuchu zobaczył jak ta laska to granat dymny a nie wybuchowy dynamit. Na dole nie było nic widać. Jednak za to był większy efekt psychologiczny dzięki tej akcji, bo dwóch przy sobie facetów pobiegło do zadymionego miejsca, jakby uważali, że ktoś tam bije się w ręcz. Facet zeskoczył na ziemie. Wtedy dwóch mężczyzn przy wejściu chcieli krzyknąć, że tamten wybuch dymny to w celu odwrócenia uwagi. Oczywiście napisałem "CHCIELI" bo dziewczyna wyleciała trafiając dwoma shirukenami połączonymi wtedy z bandażami bandaży w ich tył szyi, aby przeciąć struny głosowe. Miko i Ziko schylili sie w biegu znikając w czerwonych drzwiach.Oczywiście ona biegnąc odczepiła swoje trupy, bo jaki jest sens w ciągnięciu ich za sobą? Wtedy też zasłona dymna opadła, a biedny Shiro został przed drzwiami. Nie zdążył wejść i chyba będzie musiał z nimi walczyć.

OCC: Masz... 1...2...3...4...5... przeciwników. Dwóch umięśnionych i trzech z broniami. Zatrzymaj ich do czasu az Miko i Ziko wrócą.
Anonymous
Gość
Gość

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 16:21
Shiro spostrzegł że plan był dobry, lecz nie wykonany do końca. Ale skoro już tak się stało, to i trzeba pomóc. Wolnym krokiem podchodząc do drzwi, spojrzał w stronę przeciwników. Teraz jedynie musi powstrzymać ich lub przytrzymać, przed dalszą interwencją. - Ja będę waszym przeciwnikiem. - Spokojnym głosem powiedział.
Pierwszy na liście był jeden z napakowanych gość. Shiro założył broń którą dostał od zleceniodawcy, następnie wycelował szpon w stronę przeciwników. -Dam radę, to nic trudnego kogoś zabić. - Wspomnienie o poprzednim zabójstwu przeminęło, jedyne co teraz zostało to zrobić to znów.
Shiro ruszył na pierwszego, szybkim krokiem. Gdy już znajdywał się w odległości półtora metra, chłopak wyskoczył robiąc obrót. tym samym zwiększając prędkość i siłę ataku szponów.
Następnie szpon został wycelowany prosto w klatę mięśniaka i wbity, gdy już krew się polała. Twarz chłopaka była pokryta całą tą krwią, tak jak i szpon.
Gdy mięśniaka upadał chłopak szybko wskoczył na jego ramę i odbijając się od niego, rzucił się na drugiego mięśniaka. Krzyk chłopaka rozniósł się po okolicy.
Kolejnemu przeciwnikowi Shiro wycelował w gardło, szpony poszły w ruch. Tym samym z dużą prędkością przejechały po gardle przeciwnika, tym samym go obalając.
Psychika chłopaka powoli zaczęła szaleć, nie wiedział co się dzieje. Spoglądając na swoje ręce, na broń. Wszystko w krwi, wpatrując się w krew. Chłopak opuścił gardę, zatracił się w myślach. - Co to za uczucie, czy ono jest dobre czy złe. - Myśli gryzły się ze sobą, Shiro nie rozróżniał dobra od zła. Co było tylko takim sporym minusem, dla niego. Po chwili ogarnięcia, chłopak spojrzał na resztę przeciwników.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 16:50
Dwoje mężczyzn wpatrywało się w niego ze strachem w oczach. Upuścili swe bronie i zaczęli uciekać przez swoją nieunikniona śmiercią. Nie zdążyli uciec na więcej niz trzydzieści kroków, iż się przewrócili i przestali się ruszać. Tak jak nagle złapał ich atak serca. Wydawało się że nikt w ich śmierć nie ingerował gdyby nie pojawił się człowiek mający jakby czarną szatę, jakby suknię zakrywająca całe ciało. tak jak ubranie księdza, lecz nie miało to coś kołnierza, bo było płótno całkowicie zasłaniające twarz, tak jakby worek na głowie przyszyty do bluzy. Wtedy tez wypadli tamci znajomi Shiro. Nagle ruch głowy tamtego nieznajomego zadziwił tamta parę. Wyglądało to jakby głowa przekręciła mu się o 180 stopni. Facet podniósł dzwoniasty rękaw i wysunął dłoń która okazała się być samym kośćmi szkieletu. Nagle czarna smuga pojawiła się i przybrała kształt kosy. ŚMIERĆ?!?! to co zraziło ich dusze w tym momencie. Towarzysze shiro nagle złapali się w miejscu serca i zaczęli pluć krwią. Po kilku minutach wypluwali coś na kształt krzyży i padli martwi. Śmierć jakby rozpłynęła się czarna eksplozja we wszystkie strony, po czym pojawiła się przy worku, który leżał przy kompani Shiro. Czarny żniwiarz otworzył worek i wyjął coś na wzór pierścienia. Założył na kościsty palec i nagle z jego ciała zaczęła się unosić czarna para. Wkrótce ukazał się niecodzienny widok. To wcale nie była śmierć. Tylko mężczyzna z narzucona klątwa. Potrzebował tego pierścienia by wrócić do własnej postaci. Tylko czemu zostawił Shiro przy życiu? Zaczął z nim gawędzić aby to wytłumaczyć.
-Do którego gangu należysz? Chcesz może do naszego dołączyć? Potrzebuję władcy Lodu, i przyglądałem sie twoim umiejętnościom dowódczym. Mam tez jeszcze jedno pytanie. Bałeś się?


OCC: wygląd po założeniu pierścienia.
Spoiler:
Anonymous
Gość
Gość

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 17:12
Shiro po wszystkim tylko spojrzał na śmierć kompanów, co nie zbyt go wzruszyło. Nie znał ich zbyt długo, choć powoli się przyzwyczają. Widać ktoś był bardzo zainteresowany tym po co tu przybyli kompani, choć po tej walce Shiro całkowicie powróciły stare sposoby patrzenia na świat. - Co to jest strach? - W sumie dość głupie pytanie, lecz nie dla Shiro. Jeżeli chodziło o to, nie czół nic. Ni strachu ani poczucia winny.
Coś z jego psychiką się pomieszało, znów. Jedynie co dręczyło Shiro, to jedno pytanie. - Dlaczego ich zabiłeś, moich kompanów. - Spokojnym głosem spytał. Gniew też nie zawitał w głowie chłopaka, ni krzty. Teraz w jego głowie były same pytania, i zero odpowiedzi na nie. Co go trochę irytowało, nie widział czy robi dobrze czy źle. - Nie należę do żadnego gangu, pomagałem pewnej osobie. - Tak, w sumie na tym to się zakończyło. - Wszyscy zginęli, dla jednej zachcianki. Dla tej osoby, wszyscy umarli. - Myśl z myślą się biła, chłopak miał tego dość. Przestał się przejmować pytaniami bez odpowiedzi.
Zdejmując szpony z ręki, spoglądał na nieznajomą osobę. Następnie wycierając trochę twarz z krwi, wyrzucił rękawice na bok. - Teraz jest mi wszystko obojętnie. Jaki jest twój cel. - Kiedy myśli odeszły, Shiro zapomniał nawet o dziewczynie którą spotkał. Wszystko minęło, wraz z myślami. Było tylko to co jest teraz, nic innego się nie liczyło. Shiro zmienił tok myślenia, i znów pozostał taki jaki był. Czyli łatwowierny, i dość niewyuczony.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 18:16
- Ciekawe nie wiesz co to strach.- Po czym uśmiechną sie szeroko z cwanym uśmiechem. Podniósł kose i uderzył kijem w ziemie, pod stopami Shiro pojawiła sie dziura i oczywiście musiał w nią wpaść. Shiro widział tylko otaczającą go ciemność i tylko znikające światełko chen wysoko. wtedy odezwał się głos tamtego żniwiarza.
- Tak wygląda twa dusza. Nie czujesz nic. Nie ma krzty przerażenia, miłości ani dobroci - Po czym przed Shiro mignęła pewna osoba zwana Eleną. Pojawiła się jakby jej zmora. Po krótkiej chwili zniknela jak za pstryknięciem palcami.
- Widzę, że jednak masz po co żyć. Obietnica Hmmm? Zapomnij! - Shiro teraz przestał czuć jakby jego ciało spadało. Byl teraz w czarnej nicości. Przy nim znalazł się tylko tamten facet. Mówiąc krótkie wyrazy
- Ból - Po czym swoja kosą ciął jego ramie
- Cierpienie - Jakimś trafem pojawiło się wspomnienie. Jak był sam i nazywano go potworem.
- Smutek - Wtedy pokazana została scena dość nie dawna, gdy wszyscy zaczęli ginąc. Pokazał mu nawet co zaczęli robić tamci dwaj po przejściu przez drzwi. Mordowali wszystkich. Dzieci, bezbronnych, aby tylko zaleźć pierścień i coś cennego.
- Chciwość - Po czym została pokazana scenka jak tamci dwaj wyrywają kosztowności trupom, nawet złote zęby obcęgami. Wszystko co się świeci, jest dla nich cenne.
- Strach - Po czym Shiro rozłożyły się dłonie i jak na zawołanie przyleciały gwoździe przybijając go do krzyża. Znalazł się facet z broniami porozrzucanymi w pustce. Podchodził do każdej broni i powoli wbijał w jego ciało. Nie śpieszył się. W tym świecie trwało to jakby tortury zajmowały tydzień. Oczywiście z każdego urazu go leczył, by ponownie móc wbić mu następne ostrze. Pustka, niemoc największy twardziej potrafiłby się przestraszyć. Wtedy nieznajomy wreszcie zaczął mówić
- To wszystko co powiedziałem napędza ten nędzny świat. Pogon za chciwością jest głównym powodem. Ta cecha charakteru korzysta z wszystkich innych. Teraz popatrz na siebie. Jesteś slaby. Wyczerpany. Pewnie pałasz chęcią zemsty. A ja po prostu niedługo zniknę. Kompanów zabiłem iż mogli zagrozić mojemu planowi. Takie jest życie nędzarzy zajmujących się mordem. - Nawet najdzielniejszego wojownika może pochłonąć strach, mniejszy większy.... Nawet można sie obawiać, że przeciwnika pokona ktoś inny a nie on. Jeszcze ze nie mozna byłoby wykonać obietnicy, zemsty przez swoją nie moc. Wszystkie strachy jakie tylko mogły być zaczęły narastać w tym świecie, wyolbrzymiając je. Nawet ukryty strach wychodzi tu na jaw. Jest zbyt dużo czasu do myślenia, gdy cały czas ktoś wbija ci coś ostrego w ciało, MARZYSZ tylko o najgorszym. Szybkiej i łatwej śmierci.... z takiego czegoś wychodzą tylko porąbani psychole...
Anonymous
Gość
Gość

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 20:13
Cierpienie jakie otrzymał Shiro, było niewyobrażalne. Krzyki, pot i łzy. Coś czego jeszcze nikt nie doświadczył i nie chciał doświadczyć, na pewno. Wszystko co do tej pory chłopak się nauczył, miłości i radości życia. Stało się jednym wielkim kłamstwem, według niego. Ból i cierpienie, to było coś okropnego.
Przyczepiony do krzyża, z resztką wiary. Shiro zamknął oczy, przestał myśleć o czymkolwiek. Lecz po chwili wróciły wspomnienia z dzieciństwa, o których tak bardzo chciał zapomnieć. Tak samo jak i o całym życiu, które miał.
- Czas dzieciństwa -

Dziecko które nie otrzymało miłości, tym bardziej radości od życia. Ten którego los obdarzył czymś, czego ludzie się boją. Nienawiść, strach i cierpienie. To wszystko co chłopak musiał przejść od urodzenia, wszystkie te bolesne wspomnienia.
Już po samych narodzinach były problemy z małym Shiro, na początku wydawało się że dziecko urodziło się martwe. Z powodu zimna jakie je otaczało, lecz to nie w tym tkwił problem. Lekarze jak i większość osób było zdziwione tym że dziecko żyje. Parę lat później gdy wszystko niby się układało, a życie chłopca nabierało tempa. Wszystko się zmieniło.

Shiro przesiadywał w kuchni,był spokojny ciepły wieczór. radośnie siedząc przy stole, pił sobie wodę ze szklanki. Ojciec z matką siedzieli wspólnie, był to dzień rodzinny. Obydwoje przyglądali się swojej małej gwiazdce, swojemu synowi. - Nasz synek rośnie, to już 4 lata. Prawda Mamciu. - Ojciec z szerokim uśmiechem spoglądał na syna, tak samo jak i matka. - Prawda, wyrośnie z niego bardzo dobry dzieciak. - Radość wokół, szczęście i bardzo miła atmosfera.
Noc zastała szybko, sen zabrał wszystkich. A mały Shiro miał ochotę się napić, tak więc i wyruszył do kuchni. Będąc już przy zlewie, odkręcił wodę. Niewyspany chłopak biorąc szklankę, która była w pewnym miejscu trochę pęknięta. Skaleczył się, tym samym troszkę cierpiąc jak na swój wiek. Krew z palca spływała, kropla po kropli. Tak samo jak i łzy, które zmieniły się w lód. - Dlaczego to tak boli. - Powiedział z łzami w oczach, następnie płacz rozprzestrzenił się po całym domu. Matka jako jedyna która szybko się zerwała z łóżka, przybiegła do kuchni. W chwili gdy wkroczyła do kuchni, ojciec też przybiegł sprawdzić co się stało. Obydwaj spoglądali na małego Shiro, jak chciał włożyć skaleczony palec do wody. Gdy to się stało, im oczu ukazało się coś co nie powinno wychodzić na światło dzienne. Woda powoli zmieniała się w lód, w kuchni zaczęło robić się coraz zimniej. Rodzice Shiro byli w szoku, nie spodziewali się czegoś takiego. Lecz na początku pomyśleli że to mogło im się przywidzieć, w końcu środek nocy. I każdy był nie przytomny, więc i tak pozostało.
Dni, tygodnie a nawet miesiące mijały. A u Shiro stan się pogarszał, coraz częściej jego moce wymykały się z pod kontroli. Ucierpiało przy tym kilka osób, dzieci jaki i starsi ludzie. W końcu nazwano chłopca potworem, przeklętym przez demony. Rodzina nie mogła tego już dłużej wytrzymać, więc wyrzucili chłopca z domu. Matka została zamordowana przez ojca, który obwiniał ją o to że urodziła potwora. Jak nie tylko i ojciec obwiniał Matkę chłopca, całe miasto.
Wędrując latami pomiędzy ulicami, chłopak z roku na rok stawał się coraz bardziej dziwny.
Pojawiające się głosy żniwiarza, które przypominały się ukrzyżowanemu Shiro powracały.
- Ból, cierpienie, smutek. To wszystko napędza ten nędzny świat.
Mały Shiro wciąż przemierzał ulice, w nadziej że wszystko się ułoży.
- Tak w końcu wszystko się ułoży, nie będę sam. - Wciąż powtarzając, szedł przed siebie.
- [i]No i w końcu.? Coś się ułożyło, znalazłeś przyjaciela. Wszyscy cię opuścili, zostałeś sam młody. Nawet jak dorosłem, nie uzyskałem nic z moich celów.[/b] - Myśli normalnego Shiro i tak nie docierały już do chłopca, w końcu to była przeszłości. Jej się nie da zmienić.
Gdy już Shiro dorósł, sam spędzał czas w górach. Sam bez nikogo, bez jakichkolwiek przyjaciół.
- Kolejny dzień mija, i tak zostanie już do końca - Słowa każdego dnia tak samo wypowiadane, jak by nic nie miało się zmienić.
- Koniec Flashback-
Shiro otworzył oczy i spojrzał na gościa, przez chwilę jeszcze sobie przypominał wszystko. Co się działo zza czasów jego podróżowania, nawet chwilę z Eleną. Lecz to on ją zostawił, żeby wyruszyć w nieznane. Gniew nabierał mocy w Shiro, chłód jego ciała powiększał się. To jak by znów zaczynająca się historia, wszystko od nowa.
Płatki śniegu zaczęły opadać, nie wiadomo skąd. Włosy chłopaka zaczęły wznosić się i upadać, oddech był coraz bardziej widoczny. Aż w pewniej chwili otwierając oczy, Shiro zauważył płatek śniegu. Odbijający się w oczach płatek, przypominał mu o wszystkich spędzonych chwilach w samotności. Zaciskając zęby, Shiro spojrzał na żniwiarza. W tym samym momencie, pojawiła się zamieć śnieżna. Która trwała przez dłuższą chwilę, lecz w końcu ustąpiła. -Więc po za nauką tych głupot, masz jakiś inny cel. Czy po prostu mnie torturujesz. - Pot płynący z twarzy Shiro, od razu zmieniał się w lud. Tak samo jak i łzy, które przez cały czas był z nim.
Po czym na chwilę zamykając oczy, chłopak odleciał. Zemdlał.
Obraz pojawił się jego i pewnej znajomej dziewczyny, obraz sytuacji przed odejściem. - Pobiegamy jeszcze. - Spytała dziewczyna. - Pobiegamy obiecuję. - Odpowiedział Shiro. - [i]Obiecałeś tej kobiecie że do niej wrócisz, masz zamiar złamać tą obietnicę. Po tym wszystkim co dla ciebie zrobiła, ty po prostu odejdziesz.?

OCC: prośba o technikę zamieć (czy jak to się nazywało ;D)
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 21:16
Nieznajomy machnął ramionami tylko w odpowiedzi na pytanie Shiro. Sugerowało to "nie wiem".
- Chyba zapomniałem o kłamstwie.Więc muszę jeszcze się postarać 0 Zastanowił się o co może wykorzystać. Żadnych kłamstw Shiro nie posiada. NAGLE DOSTAŁ OLŚNIENIA JAK DOWALIĆ DO TEGO PIECA.
- Nie jesteś jedyny... - Po czym zaśmiał się diabolicznie. Zdanie wydawałoby się bez sensu gdyby nie to co ten skurczybyk pokazał.... Wiecie co Shiro zobaczył? Elene jak spała na ławce z głowa na nogach innego mężczyzny. To co teraz dzieje się adekwatnie w tejże chwili. Pokazany był tez moment jak on i ona się cieszą się że siebie widzą. Na tym filmie było też widać jak jej poruszają sie usta, ale niestety nie było nic słychać. Wtedy zabrzmiało jak echo "nie jesteś jedyny..." po chwili dodal jeszcze
- W jej życiu - CHŁOPAK chyba igrał z ogniem. Wybebeszył na światło dzienne jeszcze jedno, lecz nie powiedział już tego wyrazu, iz zwaliłby tym wysiłek. Powiedział w myślach "ZAZDROŚĆ". Nie ma to jak uderzyć w najczulszy punkt człowieka. Żniwiarz się tylko uśmiechał patrząc na reakcje mężczyzny. Dopiero co poznana dziewczyna, nie znal jej na tyle by wiedzieć że to nic groźnego. Tylko en człowiek nagiął drobnie sytuacje na swoja kożysc. I najważniejsze w tym scenie było echo tuz po.
" klamstwo, klamstwo, klamstwo." Czyżby Shiro to wytrzyma? Czy uwierzy? Co zrobi?

Mężczyzna znów zaczął się śmiać. chyba on uwielbia cierpienie innych osób. Na Shiro chyba spadło najgorsze przekleństwo.
Anonymous
Gość
Gość

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 20 Maj 2012, 22:36
Shiro wisząc tak ukrzyżowany, spoglądając w pustkę otchłani samego siebie. Zauważył obraz z Eleną i innym chłopakiem, następnie się uśmiechną. Po czym po chwili zaczął się głośno śmiać. - Dobrze że jest cała i radzi sobie w życiu, nie to co ja. - Powiedział śmiejąc się dalej. Po chwili podnosząc głowę i patrząc na osobę która próbuje coś zrobić, i jej widać jak na razie wychodzi. - Czy ty uważasz mnie za człowieka, którego będzie to obchodzić. - Dodał,
Następnie Shiro zaczął wyrywać się z gwoździ, tak może i ból był nie do zniesienia. Ale to nic go nie obchodziło. - [b]Spytam jeszcze raz, czego chcesz ode mnie. Jaki masz cel.
- Pewnie na samym początku nie zrozumiał, albo źle zrozumiał żniwiarz o jaki cel chodzi. Lecz Shiro chciał wiedzieć po co mu on, to wszystko wydawało się tak dziwne.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Pon 21 Maj 2012, 15:34
-Czego chce od ciebie? Pomyślmy - Spoglądał na niego z ukosa z uśmiechem. Nie mógł uwierzyć że facet próbuje się z tego uwolnić z jak widać z marnym skutkiem. Widząc ją musiało mu się w głowie poprzewracać i próbował nie patrząc na ból się uwolnić. A co zrobił żniwiarz? Powinien chyba wzmocnić jakoś ukrzyżowanie nieprawdaż? Tylko zamiast to robić złapał się za brzuch i wybuchł śmiechem. Pierwszy raz śmiał się normalnie, jakby coś go nieźle rozbawiło. Wyprostował się i otarł swoja łzę. Widać ona już go nie obchodziła, może i to dobrze. W jego oczach pojawiła się iskierka.
- Jestem w stanie odpowiedzieć na twoje pytanie, gdy ty mi odpowiesz na moje. Wtedy jestem godny odpowiadać ci na pytania. - Patrzył się z uśmiechem na faceta którego stworzył, a może już od samego początku taki był. Wtedy żniwiarz podszedł do szarpiącego się faceta i łapiąc za ramie uwolnił go z tego czegoś.
- Moje pytanie to: Czy byłbyś w stanie ja zabić? - zadał takie pytanie, bo go to nurtowało. Jeśli nie odpowie to chyba facet przestanie sie nim interesować. Jak odpowie to co zrobi w takim razie żniwiarz?
Anonymous
Gość
Gość

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Pon 21 Maj 2012, 17:22
Shiro nie wiedział co robić, nie był wstanie już ogarniać całej sytuacji. Ale na pytanie, czy byłby w stanie zabić Elenę. Odpowiedział stanowczo - Nie - Nie mógłby jej zabić, nie potrafiłby zabić kobiety ani dziecka. A co dopiero przyjaciółkę, reszta jest dla niego nieważna. Pamięć o dziewczynie tkwiła jeszcze w jego pamięci i czas jaki spędzili razem, po tym wszystkim nie byłby wstanie jej skrzywdzić. Ale kto wie co kiedyś się wydarzy, co się stanie z umysłem chłopaka. Może małe pranie mózgu się trafi, albo czegoś innego. Tak czy siak chłopak jest łatwowierny na swój sposób, ale nie na każdy.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Pon 21 Maj 2012, 18:05
Żniwiarz zaczął klaskać i w pewnym momencie złapał się za brzuch i wybuchł śmiechem. Zabójca bez uczuć który nie potrafi zabić dziecka i kobiety. Dobiło go to... Ciekawy obiekt z tego Shiro. Myślał facet sobie gdy wreszcie powiedział:
- Odpowiedz twoja mnie zaintrygowała. Tak bardzo że - Wyciągnął kopertę i rzucił pod nogi obiektu "Shiro". W kopercie było tyle pieniędzy aby przeżyć miesiąc, lecz bez zbytniej rozrzutności. Zdołałby na taki czas fundnąć sobie: Wynajem domku jednorodzinnego, opłaty, żywność i kobietę. Czyli kwota nie jest wcale taka mala. Tylko "Szmal" to nie jedyna zawartość koperty. Jest tam też karta o wyglądzie kredytowej, lecz całkowicie biała z napisem "XXX Zero". Po chwili facet zaczął tłumaczyć
- Jeśli chcesz mnie znaleźć to szukaj w tym mieście budynku z napisem takim, jaki jest na karcie. Wejdź, pokaz kartę i powiedz ze szukasz żniwiarza a ci pokazom gdzie iść. Jakbyś szukał robotki to tam mnie znajdziesz. - Po czym zastanowił się wreszcie nad odpowiedzią
- Tak jak mówiłem szukam osoby do gangu. Może to był test, a może chciałem sprawdzić jak się zachowasz w takiej sytuacji. Nie widzę jakoś próby zemsty na mojej osobie.
Anonymous
Gość
Gość

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Pon 21 Maj 2012, 18:32
Po wszystkim się otrzepał z kurzu, i z czegoś tam jeszcze. Pustym wzrokiem spojrzał na żniwiarza. - Zemsta.? za co mam się mścić, nic mi w sumie nie zrobiłeś. Tylko nauczyłeś trochę o świecie. - Spokojnym głosem mówiąc, Shiro podniósł kopertę. Następnie wciąż spoglądając na tego żniwiarza, dodał. - O jaką robótkę ci chodzi, mordowanie czy może kradzież. - Choć o zabijaniu to już się nie wypowiadał, za dużo razy kogoś zabił. I tak mu już to osiadło na psychice, więc raczej następnym razem nie będzie tak źle.
avatar
MG
Liczba Postów : 200

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Pon 21 Maj 2012, 19:03
- To zależy czego potrzebuje. Czy rozwalić inny gang, a może coś im podwędzić. Jak mówię to już zależy od sytuacji w jakiej się znajdę. Ostatnio oni nam coś ukradli i sam musiałem się tym zająć. Jak widzisz odzyskałem pierścień. - Popatrzył na niego z uśmiechem i wreszcie jego czar prysł. nie byli w pustce tylko juz w normalnym świecie i znajdowali się tam, gdzie wtedy. Nagle spojrzał na jakiegoś faceta. Oczy mu się poszerzyły. Ruszył na niego z kosą, i przepuścił cięcie, jednak tamten zwiał... Z trupami które tu poległy. Żniwiarz stał jak wryty. O co tu chodziło? Żniwiarz uderzył pięścią w śmietnik robiąc w nim wygięcie do środka.
Pojawiający się facet który zabral ciała:
- Nie wiem jak to zrobisz ale odnajdź go. Ta popaprana świnia zabrała moich przyjaciół z ostatniej wojny gangów. MARTWYCH! Ten sku*wiel znowu się pojawił!!! Stawka za to czterokrotnie większa niż to co masz w ręce. Każda informacja się liczy. Tylko ma być żywy. Najwyżej jak nie poradzisz sobie to zdobywaj informacje i na bieżąco mi składaj wizytę, mówiąc o sytuacji.

OCC:
Kim jest tamten facet???
1. Baltazar - Pojawienie się - Od Połowy strony pierwszej
2. 2 strona - w połowie - Pojawienie sie Baltazara po raz II
Możesz przyjąć misje bądź nie.
Anonymous
Gość
Gość

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Pon 21 Maj 2012, 19:36
Shiro ruszył bez zastanowienia za gościem, w sumie nie miał już ochoty rozmawiać. Jedyne co teraz się liczyło to znaleźć tamtego typa, gdziekolwiek mógł uciec. Podczas gonitwy, chłopak zaczął się zastanawiać nad tym wszystkim. Czy aby na pewno dobrze postąpił i czy wszystko wróci do dawnej normy. Czy to już koniec z jego życiem, a zaczyna się inne. Jak na razie zastanawiało go kiedy wróci ta cisza i spokój, bo jak na dziś za dużo się działo. Czyżby znowu był wykorzystywany, raz przez tamtego chłopaka a teraz przez żniwiarza. Wszystkiego było za dużo, nie miał czasu nawet nad tym dobrze pomyśleć. Na sam początek trzeba było dopaść gościa.


Occ: i jak opatrujecie moją prośbę na temat zaklęcia Very Happy

z/t za bakłazardem


Ostatnio zmieniony przez Shiro dnia Wto 22 Maj 2012, 17:25, w całości zmieniany 1 raz
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Wto 22 Maj 2012, 16:04
Truj nam na gadu jak nie zauważymy. Razz

Masz 4 lvl, a technika Zamieć śnieżna jest na 5.
Anonymous
Go??
Gość

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Nie 27 Maj 2012, 18:11
Shiro
LvL Up - 5
+10 do stat
Sponsored content

Ciemna uliczka.  Empty Re: Ciemna uliczka.

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach