SeiShi
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Go down
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

ZOO Empty ZOO

Pon 16 Lip 2012, 15:00
ZOO E4052a3c5755bd94ddc7b85ff579d501

Pierwsze Zoo na Seishi. Powstało mimo sprzeciwów pół-zwierzaków. Jego fundatorem jest Chuichi Shichimenchō.

SZCZEGÓŁY DOTYCZĄCE ZOO:
Ukye
Ukye
Liczba Postów : 237

POSTAĆ:
HP:
ZOO 9tkhzk300/300ZOO R0te38  (300/300)
Mana:
ZOO Left_bar_bleue300/300ZOO Empty_bar_bleue  (300/300)
Strój: Czarny płaszcz (który przemienia w czarne błoniaste skrzydła), czarne przedramienniki, czarne spodnie, stalowe okucia tu i ówdzie, wysokie czarne buty. Obecnie także bandaże na ciele.
https://seishipbf.forumpolish.com/t383-karta-postaci-ukye

ZOO Empty Re: ZOO

Pon 16 Lip 2012, 15:51
zt...Park Shinseina

Coraz mniej podobał mu się pomysł zwiedzania Zoo. Nie miał pojęcia dlaczego, jak był małym dzieckiem, to lubił takie atrakcje. Teraz coś go odrzucało od samej bramy Zoo, a co dopiero zwierząt zamkniętych w niewoli. W dodatku węch wyostrzył się od momentu rzucenia się w jego ramiona dziewczyny. Mijając zwykłych ludzi nie odczuwał takiej nutki zapachowej jak u towarzyszki. Zaczynało go to coraz bardziej zdumiewać, ale i denerwować. Zaciskał tylko wolną dłoń w pięść nie chcąc swoim zachowaniem wypłoszyć nieznajomej. Fakt, powinien dowiedzieć się jak się nazywa, chociaż imię.
-Chyba zapomniałem się przedstawić. Maru.
Powiedział i stanął w kolejce. Nie lubił kolejek, kojarzyło mu się z tą apteką, gdzie farmaceuta już nie wyda mu leku. Z dwóch powodów: sam farmaceuta nie zrealizuje recepty, a drugi powód to taki, że nie ma kto wystawić Maru świstka z przepisanym lekiem. Nie stać go na prywatne wizyty, poza tym kto uwierzyłby w to co zdarzyło się chłopakowi.
Przez ogrodzenie widział pierwsze klatki ze zwierzętami, co powodowało dziwne skręcanie się jelit. Co mu się dzieje? Poprawił kaszkiet bardziej na oczy, bo chciał skryć swój niepewny wzrok.
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

ZOO Empty Re: ZOO

Pon 16 Lip 2012, 16:05


Widziała jak Maru dziwnie się zachowuje, w końcu sama tego chciała, od momentu kiedy go zobaczyła, ale teraz zaczęła się o niego trochę martwić.
- Nazywam się Reiko - odparła z uśmiechem - Chodź za mną
Podała Maru sok, który wcześniej On jej dał. Stanie w kolejce ją też męczyło, więc prześlizgnęła się szybko do przodu i skręciła w prawo omijając główną bramę zoo. Odszukała znajome tylko sobie drzewo i weszła za pień. Z tego miejsca wejście do zoo nie było już trudne. Pokazała Maru dziurę w ogrodzeniu i sama zniknęła w niej po chwili.
- To co robimy? - spytała widocznie zadowolona.

ZOO Rnu542
Ukye
Ukye
Liczba Postów : 237

POSTAĆ:
HP:
ZOO 9tkhzk300/300ZOO R0te38  (300/300)
Mana:
ZOO Left_bar_bleue300/300ZOO Empty_bar_bleue  (300/300)
Strój: Czarny płaszcz (który przemienia w czarne błoniaste skrzydła), czarne przedramienniki, czarne spodnie, stalowe okucia tu i ówdzie, wysokie czarne buty. Obecnie także bandaże na ciele.
https://seishipbf.forumpolish.com/t383-karta-postaci-ukye

ZOO Empty Re: ZOO

Pon 16 Lip 2012, 16:32
Dziewczyna mając bilety włamuje się do Zoo? Trzymając butelkę w dłoni podążył przez dziurę do środka, nawet nikt się nie zorientował, oprócz oczywiście zadowolonej Reiko. Musiała znać takie przejścia już od dawna, ale w takim razie po co były bilety? Pomyślał, że pewnie szukała kogoś chętnego na wspólne zwiedzanie, a bilety miały jedynie zwabić. Nie było w tym nic aż tak strasznego, i nawet jemu udzielił się entuzjazm. Raźniej kroczył za dziewczyną, aż przystanęli. Pytała się co będą robić. Dobre pytanie, zwierząt jest mnóstwo. Miał już coś zaproponować, kiedy usłyszał czyiś głos.
-Pomóż nam.
Skręcił głową w kierunku głosu. Nie, to tylko małpy, nikogo tutaj nie było. Chwila... jedna z nich patrzyła się centralnie na Maru i znów zawołała:
-Pomóż nam.
Pot spłynął chłopakowi za kołnierz, odwrócił się gwałtownie w kierunku dziewczyny, i pochwycił jej rękę, nie za mocno, żeby nie zdradzać więcej niepokoju. Powiedział dziwnie wesołym głosem:
-Jak to co? Zwiedzajmy, zacznijmy od tej strony.
Pociągnął za sobą koleżankę i chyba tylko raz obejrzał się za małpą, która teraz darła się w niezrozumiały sposób. Odetchnął i zatrzymał się przy ptaszarni. Lokatorzy świergotali i ładnie śpiewali, pokazywali swoje walory i kolory. Nareszcie mógł zażyć lek, bo miał wrażenie, że Reiko zaciekawiła się stworzonkami, czyli nie patrzyła się na Maru. Wyjął jedną tabletkę i odkręcił zakrętkę popijając solidnie powziętą sztukę. Chyba było już wszystko dobrze, bo nie słyszał zwierząt. Ale nie słyszał też dziewczyny, która poruszała niemo ustami. W oczach zawitał strach. "Dla-dlaczego nie mogę się ruszyć?!" w tym samym czasie na jego ubraniu i ciele pojawiły się dziwne runy, które świeciły bardzo mocno. Upuścił butelkę na ziemię i jego fiołkowe oczy zgasły przy mocnej purpurze. Czarny płaszcz przemienił się w opierzenie, dłuższe kędziorki stały się jego uszami, usta przeobraziły się w dziób, a dłonie - w szponiaste łapska. Urósł optycznie, bo jako człowiek był mizernej postury, a teraz rozrósł się dwukrotnie w szerz. Stał się gryfem, nad którym nie panował.
Podniósł łeb w kierunku Reiko i wydał z siebie okrzyk orła, na co inne ptaszki w ptaszarni wtórowały, jakby błagały o pomoc. Maru sieknął łapą w siatkę i rozerwał klatkę w jednym miejscu. Ptaki wyleciały migiem z niewoli. Gryf odprowadził ich przeraźliwym spojrzeniem w kierunku nieba, po czym ruszył całym cielskiem w kierunku innych klatek, aby uwalniać te zwierzęta, których prośby zdołał usłyszeć.
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

ZOO Empty Re: ZOO

Pon 16 Lip 2012, 16:54
ZOO Wixshf

Reiko przyglądała się poczynaniom Maru. Momentalnie przybiegli na to miejsce tylko ochroniarze z ZOO, oczywiście żaden z nich nie był zwyczajny. Jeden mężczyzna pomógł wrócić zwierzętom do ich klatek i naprawił je samym spojrzeniem. Drugi pochwycił chłopaka-gryfa i wstrzyknął mu coś na uspokojenie, po czym zabrał go do innej klatki. Kluczyk podarował Reiko.
Zniknął uśmiech z ust dziewczyny. Ściągnęła rękawiczki, a jej skóra połyskiwała leciutko, niczym łuski.
- Przepraszam Maru. Zanim mnie znienawidzisz, wysłuchaj - westchnęła i usiadła na krześle przed klatką - Weź dwa głębokie wdechy i uspokój się, spróbuj pomyśleć o czymś co spotkało Cię dobrego. Nie chce Ci zrobić krzywdy, tylko pomóc - powiedziała nie otwierając ust - Tym zwierzętom jest dobrze, tylko tamte były trochę zagubione. Nikt nie robi tu im krzywdy, bo same z mamą dbamy o wszystko. A Ty nie potrafisz jeszcze odróżnić tego co one mówią.
ZOO 3tr08z
Ukye
Ukye
Liczba Postów : 237

POSTAĆ:
HP:
ZOO 9tkhzk300/300ZOO R0te38  (300/300)
Mana:
ZOO Left_bar_bleue300/300ZOO Empty_bar_bleue  (300/300)
Strój: Czarny płaszcz (który przemienia w czarne błoniaste skrzydła), czarne przedramienniki, czarne spodnie, stalowe okucia tu i ówdzie, wysokie czarne buty. Obecnie także bandaże na ciele.
https://seishipbf.forumpolish.com/t383-karta-postaci-ukye

ZOO Empty Re: ZOO

Pon 16 Lip 2012, 17:19
Bardzo szybka interwencja pozbawiła Maru najpierw czucia w ciele, a później wolności. Został zamknięty w klatce, może i w miarę dużej, ale zamknięty. Środek uspokajający jeszcze działał, więc leżał na boku i skrzeczał co jakiś czas półprzytomnie. Słyszał wszystko co mówiła Reiko, nie mógł uwierzyć w taki obieg sprawy. Blondynka z jej rodzicielką niewolili te zwierzęta, które podobno są zadbane, ale wiadomo, że odzywa się w takich stworzeniach instynkt wzywający do wolności. Kiedy skończyła mówić gryf podźwignął się na potężne łapska i spoglądał spode łba na dziewczynę. Ślepia już nie jarzyły się takim intensywnym światłem, tak samo jak znaki na ciele, ale jednak nadal były.
Zaufał dziewczynie, Reiko, a ona go tak załatwiła. Winił się za to, że poniósł się znów przygodzie, przez którą teraz jest tą bestią. Wydał z siebie orli pisk i odwrócił się od dziewczyny. Położył się na boku i normował oddech. W tej chwili nic dobrego nie przychodziło mu do głowy, więc wsłuchiwał się w ciszę i wpasowywał się w nią całym sobą. Klatka piersiowa zwierzęcia zwalniała co jakiś czas, aż gryf uspokoił się całkiem. Fiołkowe ślepia skierował na swoje szpony, które to rozluźniał to ściskał. Coraz lepiej wczuwał się w to ciało potwora, co nie zmieniało faktu, iż nie chciał się z nim utożsamiać. Machał wolno ogonem i odganiał nim muchę, która krążyła dookoła Maru. Nie odzywał się, tym bardziej nie ludzkim głosem, nie potrafił tego zrobić. Leżał spokojnie, lecz tyłem do dziewczyny. Stracił do niej zaufanie, które chwilowo pojawiło się między nimi. Od początku powinien był uważać z kim się zadaje. Niepozorna z wyglądu dziewczyna pokryta jakąś dziwną łuską... pachniała jak on. To dało mu poczucie bezpieczeństwa, naiwny.
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

ZOO Empty Re: ZOO

Pon 16 Lip 2012, 17:32

- Nie bój się mnie, bo ja.. jestem taka sama jak Ty... myślałam, że to zrozumiesz - odpowiedziała smutnym tonem. Nie spodziewała się, że chłopak ucieszy się na zamknięcie w klatce, ale co innego mogła zrobić, kiedy rujnował Zoo jej mamy - Przepraszam.
Dziewczyna ściągnęła swój płaszczyk. Pod nim ukazała się zwiewna biała sukieneczka sięgająca do połowy ud. Całe ciało Reiko pokrywała łuska. Najbardziej błyszczała się na ramionach i dłoniach.
- Myślałam, że czujesz to co ja i .. będziesz w stanie mi pomóc - lśniacymi oczami spoglądała na gryfa. Przekręciła kluczyk w kłódce i drzwiczki lekko odskoczyły - Ja nie chce być dłużej potworem! - krzyknęła i rozpłakała się jak mała dziewczynka.
ZOO Rnu542
Ukye
Ukye
Liczba Postów : 237

POSTAĆ:
HP:
ZOO 9tkhzk300/300ZOO R0te38  (300/300)
Mana:
ZOO Left_bar_bleue300/300ZOO Empty_bar_bleue  (300/300)
Strój: Czarny płaszcz (który przemienia w czarne błoniaste skrzydła), czarne przedramienniki, czarne spodnie, stalowe okucia tu i ówdzie, wysokie czarne buty. Obecnie także bandaże na ciele.
https://seishipbf.forumpolish.com/t383-karta-postaci-ukye

ZOO Empty Re: ZOO

Pon 16 Lip 2012, 17:59
Poruszał uszami na dźwięk kolejnych słów, lecz postanowił nie nastawiać się na rozmowę, która jednak obrała nieco inny kształt niż poprzednio. Z Reiko wydobył się intensywniejszy zapach, dlatego rzucił okiem na to co się dzieje za jego plecami. Nie tego oczekiwał po strażniczce jego klatki. Wstał, gdy tylko usłyszał otwieranie się zamka, lecz teraz patrzył się na rozpłakaną blondynkę. Pokryta łuska coraz więcej miejsca zajmowała na skórze Reito, a jej oczy wilgotniały od łez. Przybliżył się ostrożnie uważając czy to nie jest kolejna sztuczka. Miał jednak wrażenie, że łzy są autentyczne, tak samo jak jej intencje.
Usiadł tuż przed krzesłem, na którym siedziała blondynka i spoglądał badawczym spojrzeniem na jej sylwetkę. Jeśli gryfy istnieją, to pewnie smoki także, tak podpowiadała jego intuicja. Możliwe, że dziewczyna jest po części smokiem, takim Pół-Zwierzem jak teraz Maru. Poważny, skupiony wzrok złagodniał widząc coraz to nowe łzy, lecz uszy kładł nisko na głowie, gdyż nie cierpiał w tej formie nadmiaru dźwięków. Rozkojarzyły go i denerwowały, a agresję musiał schować głęboko w sobie. Nie mniej jednak nie wycofał się, odchylił łapą drzwiczki, żeby otworzyć niemal na oścież przejście i był jeszcze bliżej Reito. Teraz mógłby "odwdzięczyć się" za zniewolenie, ale tego nie zrobił. Bardzo wolno wyszedł z klatki i podniósł łeb na wysokość jej głowy. Patrzył się wprost w jej oczy. "Dla mnie nie jesteś potworem" chciał to powiedzieć, lecz tylko zaskrzeczał potulnie. Wyminął wolno dziewczynę i gdy tylko uznał, że jest już w bezpiecznej odległości, to wybiegł przed siebie. Zostawił Reiko z jej problemami sam na sam.
Dziewczyna na pewno musiała płakać jeszcze jakiś czas po odejściu Maru. Okazało się, że nie na długo chłopak zostawił dziewczynę. Wrócił, w ludzkiej postaci, bardzo znużony i zmęczony, jednak z watą cukrową, którą wręczył Reiko. Otarł kciukiem ociekające łzy po policzkach Reiko.
-Potworem nie jest ten, który wygląda jak bestia, a ten, który wyrządza krzywdzę. Ty nie jesteś potworem, bo masz dobre serce.
Oderwał dłoń od jej oblicza.
"Nie mogę tego samego powiedzieć o sobie... "
Poprawił kaszkiet na głowie i odwrócił się na pięcie robiąc parę kroków ku wyjściu z Zoo.
avatar
NPC
Liczba Postów : 699
https://seishipbf.forumpolish.com/t402-karta-postaci-shiyu-kurash

ZOO Empty Re: ZOO

Pon 16 Lip 2012, 18:16

Dziewczyna nie przestawała płakać, kiedy gryf ją opuścił. Ubrała się tylko z powrotem w swój płaszczyk i rękawiczki. Niespodziewanie jednak chłopak wrócił i to z watą cukrową. Oczy dziewczyny zrobiły się dwukrotnie większe ze zdziwienia. Łzy na chwilkę przestały płynąć, kiedy Maru wyznał, że dla niego ona nie jest potworem.
- Nie zostawiłeś mnie tutaj, jesteś zupełnie inny niż wszyscy! - odparła i rzuciła się mu na szyję - Wszyscy zwiedzający już wyszli, więc chodź tam do góry. Możemy wejść do każdej klatki, jeśli tylko chcesz, moja mama na pewno się zgodzi. Nie widziałeś jeszcze głównej atrakcji...

OCC: Jeżeli chcesz to możesz spróbować jeszcze raz zwiedzić zoo. Kierujesz Reiko (kolor dialogu = #40E0D0). A i główna atrakcja to nie jajo smoka, ale gryfa, takie samo jak to z twojego KP.

ZOO Rnu542
Ukye
Ukye
Liczba Postów : 237

POSTAĆ:
HP:
ZOO 9tkhzk300/300ZOO R0te38  (300/300)
Mana:
ZOO Left_bar_bleue300/300ZOO Empty_bar_bleue  (300/300)
Strój: Czarny płaszcz (który przemienia w czarne błoniaste skrzydła), czarne przedramienniki, czarne spodnie, stalowe okucia tu i ówdzie, wysokie czarne buty. Obecnie także bandaże na ciele.
https://seishipbf.forumpolish.com/t383-karta-postaci-ukye

ZOO Empty Re: ZOO

Pon 16 Lip 2012, 18:51
Prawie upadł na ziemie, kiedy Reiko rzuciła mu się na szyję i z entuzjazmem prawiła komplementy chłopakowi. Maru puszczał te uwagi mimo uszu, chociaż gdzieś tam w głębi było mu miło. Nie mógł się przyzwyczaić do tego przytulania, które było mu raczej obce. Zawsze Tepsa wypominał mu o tym, że trzymał dystans do płci żeńskiej, jakby się jej bał. Prawda była taka, że Maru był dziwny, i tyle. Dziewczyna proponowała dalsze zwiedzanie Zoo, przy tym skubała watę cukrową ze smakiem. Chwilę wahał się po tym co zrobił. Czuwali strażnicy, lecz nie chciał sprawiać kłopotów. Już raz przyczynił się do problemów. Skoro jednak już zdobył nieco doświadczenia z samym sobą, to mogliby spróbować.
-Dobrze, prowadź więc. Ale nie chcę wchodzić do klatek...
Reiko nie wahając się oprowadzała Maru po Zoo, w tych częściach, w których nie byli. Czyli w większości. Uśmiechnięta opowiadała o każdym gatunku z osobna, chłopak wtedy pilniej przyglądał się okazom. Zatrzymał się nieco przy ptakach, gdyż to z nimi jest po części spokrewniony. Dowiedział się jak pielęgnować opierzenie i tępić pazury. Chodził prawie jak na sznurku za dziewczyną i obserwował.
W końcu przyszedł czas na ostatnią ekspozycję. Specjalne pomieszczenie o optymalnej temperaturze, nieco mroźnej. Maru bezwiednie zaczął przypominać sobie ziąb z gór, a widok przedmiotu zamurował go doszczętnie.
-Ja..jo...
Zająknął się, na co współwłaścicielka Zoo odparła wesoło:
-Tak, ale to jest niezwykłe jajo.
-Jajo... gryfa...
Reiko przytaknęła głową, i uśmiechnęła się lekko. Wiedziała, że Maru będzie zaskoczony, ale nie do tego stopnia, i nie w ten sposób. Dowiedziała się o tym jak zbliżyła się do eksponatu. Chłopak wyskoczył przed nią i zasłonił sobą jajo z przerażeniem w fiołkowych oczach i zadyszką.
-Nie dotykaj tego!
-Dlaczego? -zapytała zaciekawiona opiekuńczą postawą młodzieńca- Nie zrobię jajku krzywdy, przecież sama z mamą zajmujemy się nim odpowiednio.
Te same brylanty co wtedy wysadzały i to jajo. Nie miał pojęcia czy to jest dokładnie to samo złote jajo co z gór czy drugie identyczne, bratnie, ale nie pozwoli nikomu na przeżywanie tego co chłopak obecnie. Wyciągnął ku dziewczynie dłoń i z dziwną miną powiedział:
-Oddaj jajo.
-Nic mu nie jest, sam zobacz.
Chłopak zacisnął pięści i wyprzedzając dziewczynę chwycił w swoje dłonie jajko. Jeśli ma kogoś opętać klątwa, to jego a nie Reiko. Trzymając eksponat w rękach spoglądał na nie z wyczekiwaniem. Nic złego jednak nie stało się. Zmarszczył brwi i kiwał głową na boki. Czegoś tu nie pojmował.
-Nie... to niemożliwe... Reiko, dotykałaś wcześniej to jajo? Ktokolwiek to dotknął?
Dziewczyna posmutniała nie rozumiejąc skąd te pytania chłopaka, a Maru nie czekając na odpowiedź zostawił jajo i wybiegł z pomieszczenia. Za wiele wspomnień przybrało niemal rzeczywiste kolory i kształty, przerosło to chłopaka. Już ledwo słaniając się na nogach opuszczał w pośpiechu miejsce, do którego szybko nie wróci z własnej woli. Miał dość wrażeń jak na jedno popołudnie. Poza tym doskwierał mu głód, który pogłębiał się wraz z każdym kadrem zjadanego ludzkiego mięsa. Rozpalony od gorączki wybiegł przed siebie. Oby jakoś trafił do domu i nie padł po drodze.

zt, chatka Assassi
Sponsored content

ZOO Empty Re: ZOO

Powrót do góry
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach